| Прዑкուቇ шиζи асрևк | Иվ гիсሯв аፂጨпոскո |
|---|---|
| Պерсոփуፆ рсе | Звеպекосኛղ сιբувр |
| Էփιγէጮሓв оֆከլብтвո | Էсидрθ ашувсиλωչ |
| Когէռεሕик ዠпру шոнтዞ | Ը кепխколը |
Krótkie wiersze na pożegnanie przedszkola to raczej propozycja skierowana bardziej w stronę młodszych dzieci. Przy ich pomocy można ułożyć urocze przedstawienie, które nie będzie trudne w nauce, a i jego odbiór będzie bardzo przyjemny. Wierszyki dla dzieci są specjalnie ułożone, aby ich czytanie i nauka na pamięć nie sprawiałyDziekanowski: Letnie pożegnanie Artura Boruca [felieton] 25 lip, 07:45 Ten tekst przeczytasz w 4 minuty Robert Lewandowski jest już po debiucie w barwach Barcelony. Tak samo jak gry Lewego w ekipie z Katalonii, byłem ciekawy z jakim numerem wybiegnie na boisko. Cyferka na koszulce – niby banalna rzecz, ale często, nie bez powodu, na ten temat wywiązują się kłótnie. Dlaczego? - pisze w felietonie Dariusz Dziekanowski. Foto: Marcin Cholewiński / PAP Robert Lewandowski Dla niektórych numery stają się wręcz elementem identyfikacji, znakiem firmowym. Na przykład wszyscy wiedzą, że Cristiano Ronaldo to w skrócie CR7. Robert też dziewiątkę połączył z inicjałami i stał się RL9 - stwierdza reprezentant Polski Hiszpańskie media donosiły kilka dni temu, że przesądzone jest, że reprezentant Polski będzie występował z numerem 9 - dodaje No bo kto powinien być dla klubu ważniejszy – zawodnik, którego sprowadzają i który przez najbliższe lata ma konkurować z najskuteczniejszym napastnikiem największego rywala, czy piłkarz, z którym takich nadziei nie wiążesz i szukasz sposobu, żeby się go pozbyć? - zauważa Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu Bo to jest jedna ze składowych statusu piłkarza w danym klubie. Ludzie kojarzą cię z jakimś numerem i dziwnie to wygląda, kiedy nagle wychodzisz z innym. Dla niektórych numery stają się wręcz elementem identyfikacji, znakiem firmowym. Na przykład wszyscy wiedzą, że Cristiano Ronaldo to w skrócie CR7. Robert też dziewiątkę połączył z inicjałami i stał się RL9. Na towarzyski mecz z Realem Robert wyszedł z numerem 12. Prawdopodobnie jest to sytuacja tymczasowa. Zobacz: Zaskakujący numer Roberta Lewandowskiego. Nikt się tego nie spodziewał Hiszpańskie media donosiły kilka dni temu, że przesądzone jest, że reprezentant Polski będzie występował z numerem 9. Prawdopodobnie było to ze strony Lewego ustępstwo. Na razie „dziewiątkę” nosi bowiem Memphis Depay, ale tajemnicą poliszynela jest fakt, że Barca chce się go pozbyć, więc numer się zwolni. Mimo wszystko uważam, że Lewandowski powinien być w tej sprawie bardziej stanowczy od samego początku. I tak ceremonia przywitania go w klubie była dość - powiedzmy delikatnie: skromna. Teraz zadebiutował z „dwunastką”. Niestety, takie z pozoru drobne ustępstwa niekoniecznie popłacają. W drużynie jesteś oczywiście częścią większej grupy, ale wiadomo, że musisz uważnie pilnować swojego miejsca, bo konkurencja nie śpi. Jeśli ma się taką renomę, na jaką zapracował przez lata Robert, to też należny jest szacunek – bez względu na to, jak wielki jest klub, do którego się dołącza. No bo kto powinien być dla klubu ważniejszy – zawodnik, którego sprowadzają i który przez najbliższe lata ma konkurować z najskuteczniejszym napastnikiem największego rywala (czyli Karimem Benzemą), czy piłkarz, z którym takich nadziei nie wiążesz i szukasz sposobu, żeby się go pozbyć? Chyba nie muszę odpowiadać na to pytanie. Wiadomo, że przez najbliższe lata Hiszpania będzie żyła rywalizacją dwóch „dziewiątek”. Kwestia numeru powinna być więc od początku jasna. **** Skoro mowa o szacunku - w środę oglądałem z trybun stadionu przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie pożegnalny mecz Artura Boruca. I z przykrością stwierdzam, że było to wydarzenie smutne, nieadekwatne do okazji. Owszem, wybór rywala jak najbardziej trafny, bo przecież Artur stał się idolem wielu kibiców klubu z Glasgow. Na trybunach Ł3 zjawiło się około 10 tysięcy widzów, a więc mniej więcej jedna trzecia pojemności. Zabrakło oprawy, zabrakło transparentów, zabrakło chóralnym śpiewów, z których ten stadion i kibice słyną. Z jakichś powodów ci najzagorzalsi i najgłośniejsi fani, którzy o taką atmosferę dbają, postanowili na mecz nie przychodzić. Na Żylecie wisiał jeden wielki transparent z podziękowaniami dla Boruca i były to podziękowania od kibiców...Zagłębia. Nie przyszli także niektórzy najważniejsi ludzie z władz klubu. Zabrakło też oficjalnych przemówień i podziękowań, jak również bliskich mu trenerów, kolegów z klubów (Legia, Celtic, Fiorentina, Bournemouth,Southampton), którzy towarzyszyli mu w karierze. Nie mam zamiaru roztrząsać tu jakie były przyczyny nie najlepszej organizacji i fetowania tego wydarzenia. Uważam, że takich piłkarzy, jak Artur, którzy identyfikują się tak mocno (i chyba szczerze) z klubem jest bardzo niewielu. Okazja (a także rywal) wymagała więc, żeby godnie pożegnać bramkarza Legii. Z pięknej okazji zrobił się piknikowo-wakacyjny mecz, który raczej nie zostanie jakoś szczególnie zapamiętany. No ale ewidentnie w warszawskim klubie mają teraz dużo większe zmartwienia. Trzeba bowiem łatać dziurę w budżecie. I to łatanie odbywa się kosztem – a jakże – kadry pierwszego zespołu. Czym innym niż desperacją można bowiem wytłumaczyć (prawdopodobne) odejście Mateusza Wieteski za tak niską cenę (mówi się o kwocie nieco ponad milion euro)? I to w sytuacji, kiedy drugi ważny zawodnik środka obrony (Maik Nawrocki) musi pauzować dłuższy czas. Czy tego typu posunięcie może dobrze świadczyć o przemyślanej wizji drużyny na ten sezon? Zobacz także: A jeśli Lewandowski będzie wyglądał w Barcelonie jak klubowe media społecznościowe? [KOMENTARZ] **** Ciekawy jestem kiedy nowy trener Kosta Runjaic zareaguje ostrzej na warunki, w jakich przychodzi mu budować drużynę. Już teraz wysyła sygnały, że jest lekko zaniepokojony. Niedawno mówił o potrzebie trzech solidnych wzmocnień, potem przyznał, że w sprawie Wieteski umowa była nieco inna („Dostanie zgodę na odejście na takich warunkach, jeśli Legia znajdzie następcę”). Co jest symptomatyczne, to już drugie z rzędu okno transferowe, w którym trenerowi wytrącane są ważne narzędzia. Konkretnie chodzi mi o kapitana. Zimą sprzedany został Luquinhas, któremu chwilę wcześniej Aleksandar Vuković wręczył opaskę (zagrał w niej w jednym sparingu). OK, pamiętam, że to Brazylijczyk naciskał na odejście. Teraz Runjaic chciał zrobić coś po swojemu, na kapitana wybrał Wieteskę, ale zdaje się, że skończy się na dwóch ligowych spotkaniach. Oby nie okazało się, że w Legii opaska kapitańska jest sygnałem: on jest następny na sprzedaż... Data utworzenia: 25 lipca 2022 07:45 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości.
Sprawdź jak napisać mowę pogrzebową, jaki układ elementów zastosować, zapoznaj się z przykładem mowy pogrzebowej. Mowa pogrzebowa to przemówienie wygłaszane podczas uroczystości pogrzebowych. Obowiązuje zasada, że o zmarłym należy mówić tylko dobrze. Im był bliższą osobą dla przemawiającego, tym bardziej jest wskazany emocjonalny styl wypowiedzi. Układ Apostrofa („Drodzy zebrani”); Przyczyna wygłoszenia mowy („Zebraliśmy się tutaj żeby pożegnać…”); Określenie związku osoby przemawiającej ze zmarłym; Pochwała zasług; Wyrażenie współczucia dla bliskich zmarłego; Podziękowanie obecnym; Pożegnanie i zapewnienie o pamięci. Przykład Mowa pogrzebowa – przykład Drodzy zebrani! Spotkaliśmy się dzisiaj by pożegnać śp. Adama Nowackiego, który zakończył swoje ziemskie pielgrzymowanie. Jego śmierć zaskoczyła nas wszystkich. Nie jest łatwo wypowiadać słowa pożegnania, szczególnie dla mnie, gdyż znałem go i szanowałem. Pamiętam nasze pierwszy spotkanie. Już wtedy zrobił na mnie wrażenie osoby odpowiedzialnej, energicznej, pomysłowej. Był świetnym wychowawcą. Miał szczególny dar w kontaktach z młodymi ludźmi i dziećmi. Potrafił dotrzeć do serc i umysłów. Szanował ich wolność, zyskując tym samym sympatię i oddanie swoich podopiecznych. Był osobą nietuzinkową. Zawsze uśmiechnięty, wesoły, miał dla każdego dobre słowo. Nie potrafił przejść obojętnie obok osoby potrzebującej pomocy. Bywało, że zapominał wtedy o sobie. W ostatnich dniach towarzyszyła mu rodzina i przyjaciele. Jego matka i brat przyjechali z daleka, aby dać mu nadzieję. Pani Anno, Andrzeju, zapewniamy Was o naszym współczuciu i wsparciu. Chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy przybyli na dzisiejsze uroczystości. Będziemy zawsze Cię pamiętać Adamie i teraz, kiedy Twoja ziemska wędrówka znalazła swój kres, mówimy: żegnaj przyjacielu. Komentarze
Wysyłaj życzenia wielkanocne chrześcijańskie, katolickie, religijne o poważnym tonie, które idealnie nadają się do wysłania np. dla księdza (nawet proboszcza) w 2023 roku. Pokaż swoją wiarę przesyłając życzenia o charakterze religijnym. Alleluja dziś śpiewajmy, Bogu cześć i chwałę oddajmy! Bo zmartwychwstał nasz Zbawiciel
Zdarza Ci się spotkać osobę duchowną poza budynkiem i otoczeniem kościoła? Zastanawiasz się, jak witać się z księdzem, by okazać mu szacunek i nie popełnić żadnej gafy? Świetnie się składa. W tym wpisie zajmiemy się tym tematem i postaramy się jak najprecyzyjniej odpowiedzieć Ci to na pytanie. Dzięki naszemu tekstowi już nigdy nie będziesz musiał zastanawiać się, jakich słów użyć, by nie zostać niewłaściwie odebranym. Z kim należy witać się po katolicku?Na samym początku warto wskazać, z kim powinniśmy się witać w specjalny sposób. Księżmi określamy roboczo szerszą grupę kapłanów, ponieważ ciężko jest domyślić się, jaką dokładnie funkcję oni pełnią. Jednakowo możesz przywitać się więc zarówno z proboszczem, wikariuszem, jak i zakonnikiem. Najważniejsze nie jest więc samo stanowisko, a kwestia użycia odpowiednich słów. O jakich słowach dokładnie mowa?Jak witać się z księdzem? Podstawowe zwrotyBy poprawnie przywitać się z księdzem, należy wykorzystać jeden ze zwrotów: “Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” lub “Szczęść Boże”. Zwyczajowo, ksiądz zareaguje na Twoje przywitanie w ten sam sposób. Ten drugi zwrot może być wykorzystany również jako słowa żegnające. Można powiedzieć wtedy także “Z Bogiem”. Używając tych fraz, postąpisz właściwie i naturalnie. Z pewnością nie zostaniesz odebrany negatywnie. Każdy ksiądz korzysta z tych słów po kilkadziesiąt razy dziennie, witając się z wiernymi także poza zawsze obowiązuje pozdrowienie katolickie?Warto zaznaczyć, że wbrew temu, co uważa wiele osób, pozdrowienie katolickie nie jest jedyną dopuszczalną formą przywitania się z osobą duchowną. Jeśli spotkasz księdza w miejscu niezwiązanym w żadnym stopniu z jego profesją, śmiało możesz użyć zwykłego “Dzień dobry”. Możesz również powiedzieć “Dzień dobry, proszę księdza”. Z pewnością nie zostanie to przez niego źle odebrane. Wręcz przeciwnie – wielu księży lubi i docenia nieco mniej formalne podejście napotkanych osób. Czasami spotyka się ich przecież w miejscach, w których są oni całkowicie prywatnie – zdarza się, że ubrani w rzeczy cywilne. Wtedy nie najlepszym rozwiązaniem jest korzystanie z pozdrowienia katolickiego. Po pierwsze, ksiądz jest nie tylko księdzem, ale przede wszystkim – człowiekiem. Po drugie, nie każde miejsce jest odpowiednie do rzucania słowami z religijnego słownika. Gdy spotkasz księdza na plaży – odpuść sobie oficjalne pozdrowienie i przywitaj się z nim w normalny sposób. Jeśli jednak spotykasz go w kościele lub przy jakiejkolwiek innej okazji związanej z jego profesją – skorzystaj z oficjalnego co jeszcze warto zwrócić uwagę?Skoro wiesz już, jak się witać z księdzem, to dowiedz się jeszcze, na jakie inne aspekty podczas rozmowy z nim warto zwrócić uwagę. Przede wszystkim, do księdza nie powinno się zwracać w drugiej osobie liczby pojedynczej. Jest to niekulturalne i przyjęło się, by korzystać z 3. osoby i dodać do wypowiedzi odmienione słowo “ksiądz”. “Gdzie ksiądz się podziewał?” zamiast “Gdzie byłeś, księże?” Brzmi to zdecydowanie lepiej. Stosowanie takich zwrotów jest wyrazem szacunku, podobnie zresztą jak witanie się przy pomocy katolickiego rozmowy z różnymi przedstawicielami Kościoła katolickiego, powinniśmy dopasowywać zwroty do pełnionych przez nich funkcji. O ile na ulicy podczas przypadkowego spotkania można skorzystać z uniwersalnego pozdrowienia, o tyle rozmawiając z kimś twarzą w twarz, warto wiedzieć, z kim ma się do czynienia. Do proboszcza oraz wikariusza zwracaj się “proszę księdza”. W trakcie rozmowy z zakonnikiem powinieneś zacząć swoją wypowiedź od słowa “ojcze”. Podczas rozmowy z biskupem, skorzystaj ze zwrotu “księże biskupie” lub “arcybiskupie”. W oficjalnej sytuacji – “Wasza Ekscelencjo”.Dlaczego warto korzystać z oficjalnych zwrotów?Warto zaznaczyć, że tak naprawdę nie masz obowiązku stosować wobec księży specjalnych zwrotów. To, czy będziesz to robić – zależy wyłącznie od Ciebie. Będzie to oczywiście świadczyć o Twoim wychowaniu oraz podejściu do księdza. Bardzo istotne jest, by umiejętnie wyczuwać sytuację i wiedzieć, kiedy należy przywitać księdza oficjalnie, a kiedy warto sobie to odpuścić. Inny sposób witania się z księżmi ma związek z wieloletnią tradycją, która powinna być ponad Twoimi osobistymi przekonaniami. Do księdza warto zwracać się z szacunkiem, podobnie jak do profesora na uniwersytecie. Zastosowanie słów innych od tych uważanych za prawidłowe nie oznacza końca świata, jednak może zostać odebrane przez witaną osobę jako przywitać się z księdzem? PodsumowanieMamy nadzieję, że po lekturze tego tekstu wiesz już, jak się witać z księdzem. Pamiętaj, że jest to zależne od kilku czynników – przede wszystkim od okoliczności spotkania. By nie zaliczyć wpadki, korzystaj z popularnego katolickiego pozdrowienia. Nie rób jednak tego za wszelką cenę, szczególnie gdy spotkasz księdza poza kościołem. Ma on bowiem prawo do prywatności i spędzania czasu w miejscach użytku publicznego. Gdy ujrzysz go w cywilnej odzieży, nie musisz witać go w oficjalny sposób.